Dzisiaj przenosimy Was w czasy hiszpańskich podbojów Nowego Świata, ale nie będzie to wpis o słynnym konkwistadorze Hernán Cortés, lecz o kobiecie, która skradła jego serce i umysł. Zaciekawieni? Zapraszamy zatem w podróż do Imperium Azteków, roku 1519.

 

 

 

[Michal Zalesny, Universidad de Oviedo, La Malinche– fragment]

 

 

Malinche – zło wcielone czy wcielenie dobra?

[Malinche – a controversial mother of Mexicans –  in English below]

 

Podbój Meksyku

 

Wysłannik króla Hiszpanii, władca Kuby- Diego Velazguez de Cuellar rozkazał Hernánowi Cortésowi, burmistrzowi Hawany, zorganizowania trzeciej ekspedycji podbojowej. Hiszpanie wraz z Cortesem dotarli do wyspy Cozumel niedaleko półwyspu Jukatan. Następnie stoczyli bitwę z Indianami w pobliżu Potonchan nad rzeką Tabasco oraz na równinie Cintla. Po pokonaniu tutejszych Indian, Cortés otrzymał na znak poddania dwadzieścia niewolnic. Wśród nich znajdowała się młoda kobieta, zwana przez Hiszpanów La Malinche.

Po wygranych walkach Cortés założył osadę Villa Rica de la Vera Cruz w odległości kilku kilometrów od dzisiejszego miasta Veracruz.  Następnie hiszpańskie wojsko dotarło do miasta Tlaxcala, które było wrogiem Azteków.  Jego mieszkańcy zaatakowali Hiszpanów, którzy tylko dzięki broni palnej zdołali się obronić.  Hernánowi  Cortésowi udało się ostatecznie porozumieć z mieszkańcami Tlaxcala i wspólnie zaatakować Azteków.

Po blisko dwutygodniowej wyprawie, 8 listopada 1519 r. znalazł się nieopodal azteckiej stolicy Tenochtitlan. Hiszpanów olśnił przepych i potęga azteckiego miasta. Tenochtitlan zbudowany był na kilku wyspach na jeziorze Texcoco, połączony z lądem stałym trzema tamami, Cortés wiedział, że podbijając miasto Hiszpanie nie mieliby najmniejszych szans na ucieczkę z niego. Postanowił więc zawrzeć przymierze z królem Azteków -Montezumą II. Warto nadmienić, że Montezuma bał się, że biali przybysze są wysłannikami Boga. Cortés zniewolił przestraszonego Muntezume i wraz z żołnierzami zamieszkał w pałacu uzyskując władzę nie tylko nad królem, ale i całym miastem. Montezuma pozwolił Hiszpanom wybudować kaplicę w mieście i przekazał skarb pałacu myśląc, że to wystarczy Hiszpanom. To jednak tylko rozpaliło ich pragnienia.

 

Zwrot akcji

Zwrot akcji nastąpił w 1520 roku, kiedy to Diego Velázquez de Cuéllar, wysłał 800 żołnierzy pod wodzą Panfilo de Narvaeza, aby zgładzili Cortésa za jego zdradę. Dowiedziawszy się o tym Cortés ogłosił Pedro de Alvarado swoim namiestnikiem w Tenochtitlanie, a on sam z 250 żołnierzami wyruszył w kierunku wybrzeża, gdzie zaatakował obóz Narvaeza, a jego wziął do niewoli. W tym samym czasie w Tenochtitlan, zostało osiemdziesięciu Hiszpanów. Namiestnik Pedro de Alvarado rozkazał zabić miejscowych wodzów, co wywołało ogromną wrogość Azteków.

W dniu azteckiego święta ku czci Boga, Hiszpanie wystraszeni atmosferą wśród Azteków, zabili tancerki i kapłanów celebrujących święto. Masakra wywołała gniew ludności. Wzburzony tłum zabił siedmiu Hiszpanów, resztę zaś otoczył w ich kwaterach. Zawiadomiony o wszystkim Cortés wrócił na pomoc swoim żołnierzom. Aztekowie przygotowali na niego pułapkę otwierając tamy na jeziorach. Hiszpanie próbowali uciekać, jednak większość z nich została zabita. Blisko 270 Hiszpanów zostało schwytanych i oddanych w ofierze Azteckim Bogom.

 

La Noche Triste

Klęska Hiszpanów 30 czerwca 1520 roku, zapisana została w historii jako La Noche Triste. Tragiczną noc przeżyło tylko 440 Hiszpanów, w śród nich był także Hernán Cortés. Po 3 tygodniach wraz z posiłkami z wybrzeża oraz mieszkańcami sprzymierzonego Tlaxcalte ponownie powrócił do Texcoco. 28 Kwietnia 1521 trzynaście brygad było gotowych do wypłynięcia. Od razu rozpoczęto też blokadę wodną miasta, odcinając mieszkańcom drogi zaopatrzeniowe, a tym samym żywność. Od połowy maja podbili miasta położone nad brzegami jeziora Texcoco, wśród nich Tlacopan, odizolowując całkowicie aztecką stolicę. Rozpoczęło się oblężenie Tenochtitlanu. 13 sierpnia 1521 roku Hiszpanie i sprzymierzeńcy pokonali Indian, splądrowali miasto i zabili prawie tysiąc jego mieszkańców. Na podbitym Tenochtitlan Hiszpanie zbudowali miasto Meksyk.

Hiszpańscy Konkwistadorzy przez kolejne lata budowali na gruzach świątyń kościoły chrześcijańskie niszcząc kulturę aztecką. Przez dziesiątki lat osuszano Jezioro Texcoco. W roku 1535, Meksyk stał się siedzibą wicekróla Nowej Hiszpanii. Przybywali kolejni osadnicy, a Hiszpanie podporządkowywali sobie kolejne ludy Meksyku. Niektórzy misjonarze starali się poznać miejscową kulturę Meksyku, uczyli się nawet dialektów i pisali książki.  Według najnowszych badań, liczba ludności Meksyku w latach 1519-1565 spadła z 25 do 2,5 miliona ludzi. Hiszpanom mimo to nie udało się nigdy całkowicie zniszczyć miejscowej kultury. Język Azteków – nahuatl, jest do dzisiaj używany w kulturze indiańskiej, a zwyczaje podtrzymywane.

 

 

 

Malinche

 

Malinche, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii. Kobieta, która wpłynęła na losy Nowego Świata. Indianka z plemienia Nahua, która w latach 1519-1521 przyczyniła się do wojskowego sukcesu Hiszpanów, podbijających Meksyk. Malinche urodziła się w 1496 roku na pograniczu ziem zajmowanych przez Azteków i Majów. Jej plemię Nahuna, zamieszkiwało tereny położone nad Zatoką Meksykańską. Pochodziła z wysoko postawionej, azteckiej rodziny. Po śmierci ojca, matka Malinche ponownie wyszła za mąż i urodziła syna. Ona sama stała się niewygodnym dzieckiem. Matka sprzedała Malinche majowskim handlarzom niewolników i ogłosiła jej śmierć, korzystając z tego, że w tym samym czasie zginęła dziewczynka w zbliżonym wieku. Chodź dziś brzmi to zdumiewająco w XV i XVI wieku była to powszechna praktyka.

Jak pisze w swojej książce Laura Esquivel, Malinche od młodych lat pracowała przy zbiorach kukurydzy. Chciała być doceniana i kochana. Nowy właściciel także ją oddał, wraz z dwudziestoma innymi niewolnicami, armii Cortésa. Malinche była zagubiona, niekochana, jej życie było dla niej karą. Często wspominała babcie, która jako jedyna darzyła ją uczuciem. Podobno przed trafieniem do armii hiszpańskiej Malinche udała się do wróżbity, który z zasuszonych ziaren kukurydzy przepowiedział dziewczynie wędrówki, poznawanie nowych języków, kultur i ludów. Następnego dnia miała sen. Była wielką panią, piękną i wolną.

Malinche, prócz urody posiadała niezwykły urok osobisty, którym urzekła Cortésa. Po nauczeniu się języka hiszpańskiego, stała się, prócz konkubiny i gosposi (podstawowych zadań kobiety w tamtym okresie), doradcą, tłumaczem, sekretarzem. Było to oczywiście czymś niespotykanym. Następnie została ochrzczona, przyjmując imię Marina.

Malinche urodziła Cortésowi syna, który otrzymał imię Martin. Zamieszkała wraz z nim w Coyoacan, w domu wybudowanym specjalnie dla niej. W latach 1524-1526, ponownie pełniła rolę tłumacza podczas tłumienia przez armię Cortésa powstania Indian w Hondurasie. W tym czasie Malinche została żoną Juana Caramillo. Fakt ten jest zaskakujący i niewyjaśniony do dziś. Laura Esquivel, w książce Malinche, pisze, że Cortés uratował Malinche przed samym sobą. „Ten człowiek dokonywał podbojów, lecz także mordował to, co kochał. Zabijał swe kobiety, by pozostały tylko jego własnością. Być może Cortés ocalił ją tym samym od śmierci”. Malinche zmarła 1529 roku.

 

Język

W historii podboju Ameryki rzadko mówi się o języku, a przecież konkwistadorzy nie wiedzieli nic o lokalnych językach i dialektach. 8 lat przed tym, jak poznajemy Malinche, mała łódka pełna hiszpańskich osadników przybywa na tereny dzisiejszych kurortów na Jukatanie. Miejscowe plemiona szybko biorą ich w niewolę. Tam spędzają 8 lat. Wystarczająco długo, by nauczyć się miejscowego języka. Wtedy spotyka ich przybyły w glorii i chwale Hernán Cortés. Aguilar przyłącza się do Cortésa jako tłumacz z języka majów na hiszpański. Wszystko językowo ma się dobrze, dopóki konkwistadorzy podróżują po terenach zamieszkałych przez Majów. Jednakże już wkrótce wkraczają na ziemie, gdzie mówi się już jedynie w nahuatl, języku Azteków.

Tutaj z pomocą przychodzi właśnie Malinche. Z racji swojego pochodzenia włada biegle nahuatl, mówi także w języku swoich poprzednich panów – języku Majów. Początkowo więc Malinche tłumaczy z nahuatl na język majów, a Aguilar na hiszpański. Dziewczyna szybko uczy się hiszpańskiego i zostaje jedynym tłumaczem Cortésa. Inteligencja i zdolności językowe kochanki Corteza pozwoliły konkwistadorowi na kontakty z królem azteckim – Montezumą. Istnieje wiele domysłów dotyczących tego, co powiedziała ona królowi azteckiemu, faktem jednak jest to, że władca poddał się Hiszpanom. To właśnie dzięki Malinche, Cortez uniknął wielu pomyłek, które wynikały z różnic pomiędzy cywilizowanymi Hiszpanami a dzikimi Indianami. To, co Cortez często rozumiał jako próbę ataku ze strony Indian, Doña Marina z miejsca odkręcała, wyjaśniając ukochanemu, że wiele zachowań tkwi w zwyczajach Azteków i nie wynika z agresji.

Cortés od dziecka miał łatwość do negocjacji i wygłaszania przejmujących mów.  Nie chciał zabijać, chciał osiągać konsensus i rozmawiać. Nie znał jednak języka Majów i Azteków, nie wiedział jak się z nimi porozumieć. Zdawał sobie sprawę, że jego najlepsza cecha negocjatora i mówcy, dzięki której odniósł sukces polityczny i wojskowy tutaj będzie zbędna. Chciał jednak zająć te ziemie, chciał być panem i władcą nowych terenów i uwolnić się spod hiszpańskiej władzy. Upatrywał więc nadzieję w Malinche i jej znajomości języków. Obiecał jej, że jeśli będzie oddanym tłumaczem i pomoże mu podbić ziemie Azteków, zwróci jej wolność.

 

 

 

 

Malinche jako kobieta, która zdradziła swój naród

 

Malinche dla wielu, przede wszystkim Meksykanów, jest symbolem wyrafinowanej i egoistycznej zdrady, zdrady własnych ojców, własnego narodu. Jest kobietą, która dla własnych korzyści pozwoliła podbić ojczyste tereny, wymordować rodaków i zrównać z ziemią lokalną kulturę. Taki wizerunek jest przedstawiamy wśród Meksykanów najczęściej. Malinche była kusicielką, uwodzicielką, osobą krnąbrną i pozbawioną miłości do ojczystych ziem i własnego ludu. Właśnie taki wizerunek przedstawiają obrazy z czasów rewolucji meksykańskiej, ale nie tylko. Malinche pojawia się bardzo często u boku Cortésa, jako współwinna podbojów hiszpańskich. Prawdopodobnie Cortés, bez czynnego udziału Malinche nie zdobyłby najechanych ziem w tak krótkim czasie. Warto również nadmienić, że żądny władzy i sławy Cortés nie spełnił marzenia o objęciu najwyższej funkcji w Nowej Hiszpanii i zmarł w zapomnieniu.

 

 

 

Malinche jako pierwsza ofiara najazdu Hiszpanów

 

Spór o to, czy Malinche była ofiarą Hiszpanów czy zdrajczynią swego narodu trwa do dziś. Wielu zwraca uwagę, że Malinche ocaliła, ile się dało, z kultury Indian, którzy i tak nie potrafili stawić czoła Hiszpanom na polu walki. Przedstawiają ją jako pierwszą ofiarę najazdu, będącą zarazem uosobieniem tragedii brutalnej wojny, a także matką meksykańskiego narodu. Niekiedy jest również porównywana do postaci z meksykańskiego folkloru, a nawet przedstawiana jako lokalna wersja Maryi Dziewicy.

Bernal Díaz del Castillo („La historia verdadera de la conquista de Nueva España”) pisząc o Malinche tytułuje ją Doña, czym nadaje jej wielki szacunek wyrażany wobec szlachty. Stwierdza: “bez pomocy Doni Mariny nie rozumielibyśmy języka Nowej Hiszpanii i Meksyku” Inny konkwistador – Rodríguez de Ocana – jest zdania iż Cortés miał stwierdzić, że sukces swój zawdzięcza Bogu, a zaraz potem Marinie. Współcześni Meksykanie są często podobnego zdania. Dla nich jednak podbój Cortésa to nie sukces i nie są dumni z postępowania Malinche. W Europie często spotyka się opinię, że Malinche to postać kontrowersyjna- można ją oskarżać, ale i usprawiedliwiać. Meksykanie nie są dla niej już tacy łaskawi. Tam Malinche jest symbolem zdrady.

Po pierwsze zdrady lokalnych bóstw, przyjęła bowiem chrześcijaństwo wraz z imieniem Marina. Druga zdrada miała miejsce w Cholula. Zaplanowano spisek przeciwko Hiszpanom, o czym Malinche otrzymała informacje od pewnej Indianki. Dowiedziała się wszelkich szczegółów na temat planowanego spisku i o wszystkim powiedziała Cortesowi, który kazał zniszczyć miasto Cholula i zabić Azteków.

Nie da się jednak nie dostrzec, że bez Malinche, która wykonała rolę tłumacza, podbój wyglądałby zupełnie inaczej. Najprawdopodobniej bardziej krwawo i bezwzględnie, bez negocjacji i przymierzy. Hiszpanie rozpoczęli krwawy i wyniszczający proces zawładnięcia Meksykiem. Być może dzięki Malinche jakaś część kultury została zachowana i jakaś część ludności uszła z życiem. Niektórzy podnoszą jednak, e bez jej udziału być może, było zupełnie odwrotnie i jej znajomość języków obcych znacznie zaszkodziła podbijanym ludom. Co do jednego jednak wszyscy są zgodni- w czasach współczesnych Malinche najważniejsze było lojalne wypełnianie obowiązków, w tym przypadku jej obowiązkiem było służenie Hiszpanom.

Malinche dopiero w ostatnim czasie, dzięki meksykańskim feministkom, zaczyna być postrzegana jako postać tragiczna, nie jako zdrajczyni. Feministki postanowiły zrehabilitować nieco tę kontrowersyjną kobietę, ale to dopiero początek walki utrudnianej przez fakt, że wiedza historyczna na jej temat jest wymieszane z rozmaitymi półprawdami, a także legendami i mitami.

To właśnie z jej postacią i z tym okresem związany jest dualizm wpojony w meksykańską świadomość, polegający na wyobrażeniu mężczyzny jako agresywnego, dominującego macho i uległej, tubylczej kobiety. Meksykanie widzą ją jako “winną wszystkim niepowodzeniom jej metyskich męskich potomków” i tę, przez którą istnieje trwająca od wieków dyskryminacja i poniżenie. Do dnia dzisiejszego Malinchista w Meksyku oznacza zdrajcę swego narodu, a słowo pochodzi bezpośrednio od imienia Malinche. Współcześni Meksykanie używają także popularnego powiedzenia: „la culpa es de Malinche”, co znaczy, że „wszystko to wina Malinche”. Malinche więc jest winna wszystkiemu, wysokiej przestępczości w Meksyku, korupcji i wszelkim plagom, bo przecież bez niej nie byłoby Meksyku wcale. Co oczywiście jest nadużyciem, bo prędzej czy później Mexików ktoś by pokonał. Jak nie Cortés, to jego następcy, przy czym już bez wstępnych negocjacji.

 

 

 

Laura Esquivel „Malinche”

 

Książkowy Cortés „Przez cały okres dorastania utwierdzał się w przekonania, że nie ma lepszej broni nad dobrą przemowę. Teraz jednak czuł się pozbawiony tego oręża. […] Oddałby połowę życia za znajomość języków tej ziemi. […] Wiedział, że tutaj nie wystarczą mu konie, artyleria i arkebuzy. Tutejsi Indianie byli cywilizowani […]. Armaty i kawaleria sprawdzały się w starciu z barbarzyńcami, natomiast pośród społeczeństw cywilizowanych idealnie byłoby zawiązywać sojusze, prowadzić rokowania, obiecywać, przekonywać, a to można osiągnąć jedynie poprzez dialog”.

Autorka „Malinche” należy zdecydowanie do frakcji obrońców. Tworzy postać wrażliwej, bogobojnej i nadzwyczaj inteligentnej kobiety, która zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji zdobytej dzięki pozycji tłumacza. Jest ona postacią pozytywną w porównaniu z nijaką resztą. Na przykład Jerónimo de Aquilar był rzekomo beztalenciem: „Okazał się bardzo przydatny jako tłumacz między Cortésem a mieszkańcami Półwyspu Jukatańskiego, lecz nie wykazywał ani krzty talentu do negocjacji i perswazji; w przeciwnym razie pierwsze bitwy między Hiszpanami a Majami nie byłyby konieczne. Cortés wolał posługiwać się dialogiem niż bronią. Walczył tylko wtedy, gdy poniósł klęskę na polu dyplomatycznym. W kontaktach z tubylcami tak właśnie się stało.

Cortés natomiast nie dość, że miał kompleksy na punkcie swojego niskiego wzrostu, to jeszcze był rozpieszczonym jedynakiem:

Jak każdy jedynak przywykł otrzymywać wszystko, na cokolwiek przyszła mu ochota. W okresie rozwoju nie musiał nigdy dzielić z nikim zabawek, co sprawiło, że wyrósł na rozkapryszonego dzieciaka, który gdy tylko czegoś zapragnął, natychmiast przywłaszczał to sobie. Trudno się zatem dziwić, że podczas odkrywania nowych ziem ponosiła go ambicja.

Walorem powieści jest podkreślanie znaczenia roli Malinche jako tłumacza oraz dygresje o władzy osiągniętej dzięki tej pozycji:

Nigdy wcześniej nie zaznała wrażenia, jakim napawało posiadanie władzy. Szybko zorientowała się, że ten, kto obraca informacją i znaczeniami, ma władzę, i odkryła, że podczas tłumaczenia panuje nad sytuacją; więcej: że słowo może stanowić broń. Najlepszą broń.

Takie dywagacje stanowią lwią część treści, i chwała Laurze za tak skrupulatne pochylenie się nad tematem. Zwłaszcza nacisk na fakt, że od tego jak i co przełoży, zależał los narodu. Jak coś tłumaczka przeinaczyła, na swoją korzyść, lub uładziła treść wypowiedzi Cortésa, nikt nie mógł jej złapać za rękę. Decyzja należała tylko i wyłącznie do niej.

Oto teraz od jej uznania zależało, co zostanie powiedziane, a co przemilczane. Co zostanie potwierdzone, a co przemilczane. Co zostanie rozgłoszone, a co utrzymane w sekrecie. […] Podejmując decyzję, Malinalli ponosiła ryzyko zmiany znaczenia rzeczy. Mogła zmieniać sensy i narzucać swą własną wizję wydarzeń, a czyniąc to, wychodziła w jawne współzawodnictwo z bogami, co napawało ją trwogą. […] Mogła wyzbyć się lęku, przekładając jak najwierniej znaczenie słów, lecz jeśli Mexikowie w pewnym momencie zwątpią – tak jak ona – że Hiszpanie są wysłannikami Quetzalcoatla, w mgnieniu oka zostanie wraz z nimi starta na proch.

Znajdowała się zatem w sytuacji nad wyraz delikatnej: albo starała się służyć bogom i zachować wierność znaczeniu, które nadali światu, albo podążała za swymi instynktami, najbardziej przyziemnymi i pierwotnymi, i dbała o to, by każde słowo i każdy czyn nabierały znaczenia, które jej odpowiadało.

W rzeczywistości, nie wiadomo, i nigdy się nie dowiemy, jakich słów Malinche użyła, by Montezuma poddał się bez walki. To co rzekła wtedy nie zostało oczywiście zanotowane przez żadnego naocznego światka. Oczywiście powieść Laury Esquivel też odpowiedzi nie udzieli, mimo tego, podbudowa historyczna robi wrażenie. W końcu nie często zdarza się czytać powieść tak bardzo rozbudzającą historyczną ciekawość. Ciekawość, którą ciężko poskromić z powodu braku historycznych źródeł.

 

 

 

Na klatce schodowej na pierwszym piętrze starej szkoły San Idelfonso w Meksyku wyróżnia się fresk namalowany w 1926 roku przez José Clemente Orozco: “Cortés y la Malinche” ukazujący kontrowersyjną historię miłosną. Lewa ręka Cortésa chroni Malinche, a prawa ręka mocno trzyma rękę Indianki. Nagość bohaterów może tworzyć iluzję dwojga ludzi budujących nowy świat. Świat zrodzony z miłości. Przedstawiono miłość, która zrujnowała imperium, aby zbudować Nowy Świat.

Warto również podkreślić, że do dziś w Meksyku określenie malinchismo pejoratywnie definiuje osoby preferującej obcokrajowca i obcy naród ponad swoim krajem i swoim narodem. Zapominają jednak, że Malinche została jako dziecko sprzedana przez własną matkę do niewoli i oddana Cortesowi jako trofeum.

 

 

 

Malinche – a controversial mother of Mexicans

 

 

 

The conquest of Mexico

 

The Messenger of the King of Spain, the ruler of Cuba – Diego Velázquez de Cuéllar gave order to Hernáno Cortes, mayor of Havana, to organize the third conquest expedition. Spaniards with Cortez reached Cozumel Island near the Yucatan peninsula. Then they fought a battle with the Indians near Potonchan on the river Tabasco and on the Cintla plain. After defeating the local Indians, Cortés received twenty slaves as a sign of surrender. Among them was a young woman, called by the Spaniards La Malinche.

After winning battles Cortés established the settlement of Villa Rica de la Vera Cruz, just a few kilometers away from the present city of Veracruz. Then the Spanish army reached the city of Tlaxcala, which was an enemy of the Aztecs. Its citizens attacked the Spaniards, who only thanks to firearms managed to defend themselves. Finally, Cortes was able to communicate with the residents of Tlaxcala and jointly attack the Aztecs. After two weeks march on 8th November 1519 he arrived in the vicinity of the Aztec capital of Tenochtitlan. Spanish were dazzled by magnificence and power of the Aztec city.

Tenochtitlan was built on several islands on Lake Texcoco, connected to the mainland by three dams; Cortés knew that if Spaniards conquer the city they would not have a chance to escape from it. So he decided to make a covenant with the king of the Aztecs – Montezuma II. Montezuma was afraid that the white strangers are messengers of god. Cortés enslaved frightened Montezuma and lived with the soldiers in the palace obtaining power not only over the king, but the entire city. Montezuma allowed the Spaniards to build a chapel in the town and gave the treasure of the palace thinking that this was enough to the Spaniards. However, this only enflamed their desires.

Repayment was in 1520, when Diego Velázquez de Cuéllar, sent 800 soldiers under the command of Panfilo de Narvaez to assassinate Cortés for his betrayal. When Cortés heard that, he appointed Pedro de Alvarado the governor of Tenochtitlan, and set off with 250 soldiers towards the coast, where he attacked the camp of Narvaez and enslaved him.  At the same time in Tenochtitlan was eighty Spaniards. The governor Pedro de Alvarado ordered to kill two local leaders, which led to hostility of the Aztecs. During the Aztec’s feast in honor of God, the Spaniards were frightened by the atmosphere among the Aztecs and killed dancers and priests.

The massacre caused public anger. Angry crowd killed seven Spaniards, while the rest were surrounded in their quarters. When Cortés heard about this, he returned to help his soldiers. The Aztecs prepared a trap by opening the dam on the lake.  The Spaniards tried to escape, but most of them were killed. 270 Spaniards were captured and were sacrificed to the Aztec gods.  The defeat of the Spaniards on 30th June 1520 was recorded in history as La Noche Triste. Only 440 Spaniards survived the tragic night, Hernán Cortés also was among them.

After 3 weeks he returned to Texcoco again with meals from the coast and the inhabitants of allied Tlaxcalte. On 28th April 1521 thirteen brigades were ready to sail. A water blockade of the city was immediately started, cutting off roads supplying residents with food. From mid – May they conquered cities located on the shores of Lake Texcoco, Tlacopan was among them, isolating completely the Aztec capital. The siege of Tenochtitlan was started. On August 13th 1521 Spaniards and allies defeated the Indians, plundered the city and killed nearly a thousand of its inhabitants.  At the place of conquered Tenochtitlan the Spaniards built Mexico City.

The Spanish Conquistadors over the years destroyed the Aztec culture, and on the ruins of temples, Christian churches were formed. Texcoco Lake for decades was gradually drained. In 1535, Mexico became the residence of the Viceroy of New Spain.  New settlers arrived and the Spaniards subjugated another peoples of Mexico.  Some missionaries tried to get to know the local culture of Mexico; they learned dialects and wrote books. According to recent researches, the population of Mexico in 1519-1565 decreased from 25 to 2.5 million people. Spaniards have never succeeded to destroy the local culture completely. Aztec language – Nahuatl, is still used in Indian culture and customs are upheld.

 

 

 

 

Malinche

 

Malinche is one of the most controversial figures in history. A woman who influenced the destiny of the world.  Indian woman, which comes from the tribe Nahua. She led, in 1519-1521, to the military success of the Spaniards, conquering Mexico.  Malinche was born in 1496 on the border between the lands occupied by the Aztecs and Mayans. Her Nahua tribe, inhabited areas located on the Gulf of Mexico. She came from a noble Aztec family.  After her father’s death, she became an uncomfortable child when her mother remarried and gave a birth to a son. To start a new life, her mother sold Malinche to the Maya slave traders and announced her death. Although today, it sounds astonishingly but in the fifteenth and sixteenth century it was common practice.

As Laura Esquivel writes in her book Malinche from young years worked in the harvest of corn, she wanted to be appreciated and loved.  Unfortunately, the cacique from Tabasco also handed her, with twenty other slaves, to the Cortés army. Malinche was lost, unloved, and her life was her punishment.  She often mentioned her grandmother, only she loved Malinche. If it were not Malinche’s grandmother, her childhood passed without a moment of joy.  Before she met the Spanish army, Malinche went to fortune teller, who from the dried maize kernels predicted the girl’s journey, learning new languages, cultures and people. The next day she had a dream. She was a great lady, beautiful and free.

Malinche was very nice and had a unique charm, which bewitched Cortés.  She was christened, and took the name Marina, and then she served as an interpreter in the Spanish army. Later she became the mistress of leader. Malinche gave birth to a son of Hernán Cortés, who was given the name Martin. She lived with him in Coyoacan, in the house, that was built especially for her. In the 1524-1526, she was working as interpreter again during the repression of Indian uprising in Honduras. At that time, Malinche became the wife of Juan Jaramillo. This fact is surprising and unexplained until now. Laura Esquivel, in her book writes that Cortés saved Malinche from himself. “This man, who made conquests, but also murdered what he loved, he killed his women, because he wanted them to remain only his property. Perhaps Cortés thus saved her from death”. Malinche died 1529.

In the history of the conquest of America the language was rarely mentioned, although conquistadors knew nothing of local languages and dialects. Eight years before we learned about Malinche, a small boat full of Spanish settlers arrived on the grounds of today’s resorts in the Yucatan. Local tribes took them quickly into slavery. They spend there 8 years. It was long enough to learn the local language.  Then they met Hernán Cortés.  Aguilar joins Cortés as a translator from the Mayan language to Spanish. Everything was going fine, as long as the conquistadors travel around the territories inhabited by the Mayans. However, soon they enter the lands where it was spoken only in the Nahuatl, language of the Aztecs.

Here Malinche came to help.  She spoke fluent Nahuatl, because of her origin and also in the language of her former masters – the Mayan language. So initially Malinche translated from the Nahuatl language to the Mayan and Aguilarna translated Spanish. The girl learned quickly Spanish and became the only interpreter of Cortés. Intelligence and language skills of Cortez’s mistress allowed conquistadors to contact with the Aztec’s king – Montezuma. There are many guesses about what she said to the king of Aztecs, but the fact is that the ruler surrendered to the Spaniards.

Thanks to Malinche, Cortez avoided many mistakes that have resulted from differences between civilized Spaniards and wild Indians. Cortez often understood some Indians’ actions as an attack, but Dona Marina explained him that their behavior lied in the habits of the Aztecs and was not the result of aggression.  Cortés since childhood had good negotiating skills and was good at delivering poignant say. He did not want to kill, he wanted to talk and reach a consensus. However, he did not know the language of the Mayas and Aztecs, did not know how to communicate with them.

He realized that his best feature of negotiator and speaker, thanks to which he became successful politician here would be useless.  But he wanted to occupy these lands, wanted to be lord and master of new areas and to be free from the Spanish government.  So Malinche and her knowledge of languages was his hope. He promised her that if she would be faithful translator and help him to conquer the lands of the Aztecs, he would give her freedom.

 

 

 

 

 Malinche as a woman who betrayed her nation

 

Malinche for many people, especially for Mexicans, is a symbol of national betrayal, a woman who stood at the side of the invaders helping them to conquer their native lands, the extermination of the native population and the destruction of local cultures. Black legend of Malinche was built mainly during the Mexican Revolution. She was presented as a seductress, who led her nation to destruction.  Indians, especially Tlaskalanie, emphasized the role of Malinche. The woman appeared in many paintings next to Cortez, which underlines her role in the conquest of Mexico and the impact on the decisions taken by the Spaniards. Cortés, without Malinche, probably could not conquer Mexico so quickly. Nevertheless, his greatest dream of taking the country’s supreme power of royal origin did not come true. Cortés embroiled with the Spanish court, and died in obscurity. And the price for his dream Malinche is paying until today.

 

 

 

 

Malinche was the first victim of the invasion of the Spaniards

 

The dispute about whether Malinche was the victim of Spaniards and a betrayer of her nation continues until today. Many people notes that Malinche saved, as much as she could of Indians’ culture, which anyway were not able to face the Spaniards on the battlefield.  She is presented as the first victim of the invasion, which is the epitome of brutal tragedy of war, and the mother of the Mexican people. Sometimes she is also compared to a figure of Mexican folklore, and even portrayed as a local version of the Virgin Mary.

Bernal Díaz del Castillo (“La history verdadera de la conquista de Nueva España”), writing about Malinche and gives her title Doña which is great respect expressed towards the nobility. He says: “without the help of Donna Marina we would not understand the language of New Spain and Mexico”. Another conquistador – Rodríguez de Rating – writes that Cortés should have stated that he owes his success to God, and then to Marina. Modern Mexicans often have similar opinion. For them, however, conquest of Cortés is not a success and they are not proud of the acts of Malinche. Malinche is a controversial figure in Europe – you can blame her or justify.  But Mexicans are no longer so merciful to her. Malinche is a symbol of betrayal there. However it is impossible to miss the fact that without her – without an interpreter – conquest would look much bloodier.

There wouldn’t be possibility of discussion, negotiation, conclusion of alliances – the Spaniards moved to Mexico, destroying everything they met on their way. Perhaps with the help of Malinche they destroyed less or perhaps without her help it would be better for the Aztecs? The Spanish conquest would not go so quickly and smoothly, everything would take more time. And then the Aztecs would not be so shocked with civilization, they could learn a lot about Spaniards: the tactics of war, weapons, and that Spaniards are not monsters.

Historians stress, however, that at that time there was another system of values. The most important was loyalty.  Malinche only performed her duties – served loyally to the Spaniards. Rarely mentioned fact in this dispute is that Malinche was a woman. She might have whispered something to her lover’s ear. Ask him to be more human. Capture his heart. But above the all – she gave birth to his child.

At the end it is worth noting that the Spaniards came to conquest, not for colonization. They came here alone, not with their families. Young bachelors, who wanted adventures and they were long time without women. Local women, consciously or unconsciously, put their own contribution to the war, giving birth to their children.  The Spaniards became thus part of this country. They will not kill their children, mothers of their children, their cousins or people that bring them corn.

Malinche only recently, thanks to the Mexican feminists, starts to be seen as a tragic figure, not as a traitor. Feminists have decided to rehabilitate this controversial figure, but this is only the beginning of the fight complicated by the fact that historical knowledge about her is mixed with various half-truths, and the legends and myths.  The duality in Mexican consciousness was formed by her character from this period and relies on the idea of man as an aggressive, dominant macho and submissive, indigenous woman.  Mexicans see her as a “guilty of all failures of her male descendants”, and reason, through which there is discrimination and humiliation, ongoing for centuries. To this day Malinchista in Mexico means a traitor of own nation, and the word comes directly from the name Malinche.

Modern Mexicans also use a popular saying: “la culpa es de Malinche”, which means that “all the fault of Malinche”. So Malinche is guilty of everything, high crime rates in Mexico, corruption and any plagues, because without her there would not be Mexico. It is an exaggeration, of course, because sooner or later Mexicans would be defeated. If Cortés didn’t occupy Mexico, his successors would, even without preliminary negotiations.

 

 

 

Malinche’s figure represented in the novel by Laura Esquivel “Malinche”

 

Laura Esquivel in her novel “Malinche”, published in 2006, tells the story from the days of the Aztecs, “about one of the most mysterious and controversial figures – Malinalli, the heroine of Mexican legends and traditions”. The author of “Malinche” is definitely in a group of her defenders. In her book, Malinche’s sensitive character is shown, God-fearing and extremely intelligent woman who is aware of her position gained through being an interpreter.

She is positive character in comparison with the other. For example, Jeronimo de Aguilar hadn’t such talent: “He has been very useful as an interpreter between Cortes and the inhabitants of the Jukatan peninsula, but did not show an ounce of talent for negotiation and persuasion; otherwise the first battles between the Spaniards and Mayas would not be necessary.  Cortés preferred to use conversation than weapons. He fought only when he failed on the diplomatic field. That’s what happened with the locals (p. 47).

Cortés from the book “established throughout adolescence the belief that there is no better weapon than a good speech. Now, however, he felt deprived of this weapon. […] He would give half of his life for knowledge of languages o those lands. […] He knew that here it is not enough horses, artillery and harquebus’s. The local Indians were civilized […].Guns and cavalry were enough in fight with the barbarians, while among civilized societies would ideally forge alliances, negotiate, promise, persuade, and this can be achieved only through dialogue”.

Cortés was a spoiled child who always got what he wanted, and in childhood did not have to compete for anything. In addition, he always had complexes on the point of his low growth:  Like the only child he was used to receive everything he desired. During his childhood he did not have to share toys with anyone, which meant that he grew into a spoiled kid who once wanted something immediately got it. It is hardly surprising, that when he discovered new lands his ambitions grew (p. 16).

Besides the creation of the characters, undoubted advantage of the novel is emphasizing on the importance of Malinche’s role as a translator and digressions about power achieved thanks to this position: She had never the experience of possession the power before. She realized quickly that the one, who owns the information and meanings, has the power, and she found out that while translating she is controlling the situation; moreover: that the word can be a weapon. The best weapon. (p. 82)

Such narrations are the largest part of the whole novel. The author emphasizes that the fate of the nation depended on what way Malinche translated Cortes words. When she changed something, to her advantage, or eased Cortés’ words, no one could catch her in this. It was her decision.

She decided what should be told and what should have left unsaid. What will be confirmed and what will left unsaid. What will be reported and what will kept in secret. […] Making such decisions, Malinalli runs the risk of changing the meaning of things. She could change the meanings and dictate her own version of events, and acting like this, she competes with the gods, which fill her with fear. […]She could get rid of fear, translating as closely as possible the meaning of words, but if Mexicans doubt at some point – just like her – that Spaniards are messengers of Quetzalcoatl, in the blink of an eye she will be humbled in the dust. (…)She was in extremely delicate situation: either tried to serve the gods and keep faithful to sense of the world, or keep up with her instincts, the most mundane and original, and to care about that every word and every deed play the role she choose. (p. 84-85)

In fact, we do not know and will never know which words Malinche said to Montezuma that he surrendered without a fight. That what she said was not recorded by any eyewitness. The novel by Laura Esquivel also does not give answers, despite the historical foundation is really impressive. At last you do not often get to read a novel so much awakening historical curiosity. Curiosity, which is difficult to tame because of the lack of historical sources.

 

 

Bibliografia / Bibliography:

-Esquivel Laura, Malinche, 2006, en polaco: Malinche. Malarka słów, tłum. Marzena Chrobak, Znak Literanova, 2013)

-Bernal Díaz del Castillo, Historia verdadera de la conquista de la Nueva España,

  • Mexico Magico Blog
  • Film Heroes and Villains- Cortes, (2007-2008) miniserial, BBC