ETA. Od wczoraj (tj. 20.04.2018), hiszpańska telewizja bombarduje nas informacjami o ruchu ze strony ETA. Ruchu tym razem pozytywnym, wykonanym  w stronę pojednania i rozbrojenia. O co chodzi i co o tym myśleć? Zacznijmy od początku, aby wszyscy mieli równe szanse na wyrobienie sobie swojej opinii, a tych, których temat zaciekawi zachęcamy do komentowania.

 

ETA

31 lipca 1959 roku, czyli niemalże 80 lat temu powstała grupa terrorystyczna ETA (jej bojowników nazywa się etarras). Baskijska organizacja walcząca o wyzwolenie narodowe „Basków” z terenów: Álava, Vizcaya, Guipúzcoa, Navarra (w Hiszpanii), Lapurdi, Baja Navarra i Zuberoa (we Francji). Nazwa oznacza Euskadi Ta Askatasuna – Baskowie i Wolność. Była ona odpowiedzią na przejęcie władzy przez Generała Franco w wojnie domowej. Kraj Basków był bowiem terenem zaciekłych walk. Po ich zakończeniu obszar ten był obiektem dalszych represji, dlatego też weterani wojny domowej byli głównym celem ataków ETA.

 

 

Początki

Pierwsza akcja tej organizacji miała miejsce 18 lipca 1961 roku. Była to nieudana próba wykolejenia pociągu, pełnego zwolenników Frankizmu, udających się do San Sebastian świętować powstanie. W ciągu prawie 60 lat historii, ETA zabiła 864 osoby, według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Łącznie mówi się o liczbie 7225 osób zmarłych i rannych. Niestety w zależności od tego, kto podaje dane dotyczące ilości ofiar spowodowanych atakami ETA, mowa jest o różnych liczbach. Brak jest w tej kwestii porozumienia.

Pierwszą ofiarą terrorystów był funkcjonariusz Guardia Civil – José Antonio Pardines Arcay, zamordowany 7 czerwca 1968 r. w Villabona (Guipúzcoa), podczas próby zidentyfikowania dwóch członków ETA. Era Franco została zamknięta dwoma działaniami o wielkim znaczeniu. Pierwsze miało miejsce 20 grudnia 1973 roku. Nawet jeśli nie słyszeliście o ETA, to myślę, że słyszeliście o jednym z najsłynniejszych zabójstw w Hiszpanii- premiera Luisa Carrero Blanco. W zamachu bardzo precyzyjnie podłożono bombę pod samochód, który wylatując w powietrze przeleciał przez dach pobliskiego kościoła i wylądował na tarasie budynku przy sąsiedniej ulicy. Drugie miało miejsce 13 września 1974 r., kiedy to w madryckiej kawiarni Rolando zabito 13 osób, a 84 zostało rannych.

 

 

Śmierć Franco

Pierwszą akcją ETA, po śmierci generała, było porwanie 13 stycznia 1976 r. biznesmena José Luisa Arrasate. 7 kwietnia tego samego roku ETA podjęła kolejny krok i zamordowała innego biznesmena- Angela Berazadi, którego ciało znaleziono na drodze z Elgoibaru do Azkoitii. Nawet ustawa o amnestii z tego samego roku nie rozładowała sytuacji, a działania terrorystyczne pomnożyły się, głównie względem urzędników państwowych, policji i wojska.

 

Największa działalność terrorystyczna miała miejsce w latach 1978-1980, zamordowano wtedy aż 234 osoby, przy czym rok 1980 był najbardziej krwawy, a liczba zabójstw sięgnęła 92.

 

Podczas rządów Partii Ludowej doszło do intensywnego prześladowania ETA i jej środowiska, a także do chwilowego rozejmu.  Lipiec 1997 był prawdopodobnie rokiem, w którym społeczeństwo pokazało bardzo zdecydowanie, że nie akceptuje ETA.

Po okresie zawieszenia broni w latach 1998 – 1999, 8 grudnia 2000 roku, PP i PSOE podpisały Pakt Antyterrorystyczny, nie-nacjonalistyczną odpowiedź na Pakt Lizarra. Obie strony zrzekły się jakiejkolwiek jednostronnej umowy z baskijskim nacjonalizmem i zobowiązały się do uzgodnienia niezbędnych środków w celu zlikwidowania sieci ETA. Ponadto pakt położył podwaliny pod reformę Prawa Stron.

 

Atak przy T-4

ETA zniweczyła rozejm, atakiem przeprowadzonym 30 grudnia 2006 r. na parkingu T-4 na lotnisku Barajas. Zginęło dwóch ekwadorskich imigrantów. Od tego czasu grupa terrorystyczna dopuściła się jeszcze kilku morderstw, m.in. na funkcjonariuszach Guardia Civil. Media również były na celowniku terrorystów. 8 czerwca 2008 zaatakowano El Correo, a 31 grudnia siedzibę EITB w Bilbao.

Etarras nie ograniczali się oczywiście tylko do zamachów mających na celu zabicie ludzie. Prowadzili równolegle działania zastraszające i osłabiające struktury państwa. 7 kwietnia 2017 r. wydano oświadczenie informujące, że ETA to już „organizacja nieuzbrojona” i ujawniono położenie ośmiu składów zawierających broń i trzy tony materiałów wybuchowych.

 

A o co chodzi teraz?

ETA publicznie przyznała się do mordowania, ranienia, torturowania i cierpienia wielu ludzi na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Ludzi nie zawsze związanych z Franco. Organizacja prosi o przebaczenie i zapewnia, że terror  nie może się więcej powtórzyć.

 

„Mamy świadomość, że w tym długim okresie walki zbrojnej, spowodowaliśmy wiele cierpienia, bólu, zgonów, które nie mogą być zrekompensowane. Chcemy okazywać szacunek zmarłym, rannym i ofiarom. Naprawdę nam przykro.”

 

Oczywiście tego typu wystąpienie to trochę mrzonki… czasu nie cofnie nikt. Wyrządzonych krzywd i poniesionych ofiar nikt im nie zapomni. Organizacja potwierdza jednak odpowiedzialność za tę część historii, aby rozpocząć okres pojednania i demokratycznego rozwiązania konfliktu, który przerodził się w terroryzm.

 

Warto również mieć na uwadze, że wszelkie deklaracje polityczne i ruchy ze strony ETA mają na celu przede wszystkim uwolnienie wielu jej członków z hiszpańskich wiezień, a jest ich ponad trzystu. Ponadto władze Baskijskie zdają się nie dążyć drogą katalońską- wiodącą do referendów i proklamacji niepodległości, co studzi nacjonalistów. Aż 69% Basków w badaniu z lipca 2015 odpowiedziało, że nie chce oderwania się od Hiszpanii. Baskowie mają poczucie, że są narodem historycznym, z tradycjami (sięgającymi o wiele, wiele dalej w przeszłość niż Katalonia) i rywalizacja z Katalonią, na zasadzie kto pierwszy, to dziecinada czy wręcz ujma. W tym miejscu, obalić można od razu krążący mit, jakoby Katalonia i Baskowie wspólnie walczyli o niezależność względem Madrytu.

Relacja RTVE España

 

 

“Los vascos hacen un cóctel molotov en cero coma” – Ocho Apellidos Vascos

 

Ważne w tym wszystkim jest jednak to, że Kraj Basków ma przepyszne pinxos, piękne zielone krajobrazy, jeden z najstarszych i najdziwniejszych języków z jakimi się spotkałam oraz Bilbao, miasto bardzo oryginalne i warte zobaczenia. Przypomina mi się w tym momencie fragment głośnego kilka lat temu kinowego hitu Ocho Apellidos Vaskos, gdzie przyjaciele głównego bohatera na wieść o jego podroży do Kraju Basków rzucają tekst „tam jest niebezpiecznie, oni uczą się robić koktajle Mołotowa już w przedszkolu..” Film był oczywiście groteskowy i prześmiewał wiele innych rzeczy, nie tylko to. Szczególnie, że powstała druga część prześmiewająca się z Katalończyków. Nie zmienia to jednak faktu, że duch ETA ciągle krąży nad Hiszpanią i wpływa na krzywdzący wizerunek Kraju Basków. Jeśli chodzi o nas, to byliśmy w Bilbao i nie tylko, więc na pewno pokażemy Wam jak piękne są te tereny!

 

A Wy? Słyszeliście o ETA? Czy przez nią spotkaliście się kiedykolwiek z negatywną opinią o Baskach? Dajcie znać w komentarzu! Ahoj!

 

[sharethis-inline-buttons]